dla mnie ma znaczenie inny szczegół. zauważ proszę moment, w którym zodiak mówi o tym, jak bardzo przygnębia go to, co wokół niego się dzieje. w pierwszym momencie chce powiedzieć w moim odczuciu, że to "cholernie denerwujące" (extremely... annoying? depressing?). agresja może być oczywiście jedną z form reakcji na depresję, jest to jednak częstsze w zaburzeniach afektywnych. po chwili jednak przypomina sobie, że jest przed kamerą i tonuje tę wypowiedź do "depressing". nie wdaję się w tym momencie w szczegóły wypowiedzi, ale takie było główne znaczenie. z "extremely depressing" (albo wzbudzające inne wielkie emocje), dosłownie odczytując wypowiedź przechodzimy na "depressing and sad". w momencie, jak mówił wcześniej, mogłoby to być "making me lose myself". na szerokiej skali (-10, 0, 10) byłoby to stonowanie emocji i reakcji psychicznych z co najmniej -8 do ok. -2, co biorąc pod uwagę również cechy introwertyczne, empatię itp., i tak byłoby ogromną różnicą między rzeczywistymi odczuciami a deklaracją (starając się trzymać emocje w ryzach i wypowiedzieć w granicach rozsądku...
wychodzisz z założenia, że zodiak był patologicznym kłamcą. w porządku. że mógł być niepoczytalny, co, jak mniemam, byłoby dla niego korzystne).
możesz też wyjść z założenia, że ściemniał i grał rolę ofiary. że starał się być zrównoważony. i był poczytalny.
dlaczego osoba schizofreniczna miałaby dostać ataku serca zgadzając się na badanie wariografem?