Nie sadze. Gdyby tak bylo, to szyfr zostalby zlamany predzej niz pozniej. Mysle, ze jezeli zawiera on jakikolwiek przekaz (a wciaz sklaniam sie bardziej ku tej wersji), to mial sprawic wiecej trudnosci niz jego trzyczesciowy poprzednik. Autor poswiecil mu duzo czasu - moze nawet za duzo - rozczarowany zapewne tym, ze poprzedni kod zlamany zostal stosunkowo szybko i to przez osobe, ktora nie byla zawodowym kryptologiem.
"No to sprobujcie tego" - tak myslec mogl sobie "Zodiak", przygotowujac 340. Dalej widze dwie mozliwe wersje wydarzen:
1. Przygotowany szyfrogram nie zawiera zadnego przekazu, a wiec nie moze zostac rozwiazany - co oznacza, ze tym razem autor nie moze przegrac (o ile traktuje to w taki sposob).
2. Wiadomosc zaszyta zostaje w sposob nieregularny lub alogiczny, co znacznie podnosi poziom trudnosci odkrycia wlasciwego rozwiazania (lub tez jest to praktycznie niemozliwe bez zastosowania tzw. "klucza").
Uwazam tez, ze 340 nie skrywa tozsamosci Zodiaka.